Ya Hozna II

Teksty piosenek z programu TV "Ya Hozna - Bunt" (1991)


Sławomir Wolski


Bal na Łysej Górze

O, Asasello,
przybądź tu do mnie,
ciało natarłam tym, co żeś dał,
mów mi per Bello
lub jeszcze skromniej,
bylebyś w końcu jawą się stał.
Lustro rozbiłam,
w oczy kłamało,
wredna witryna leży u stóp,
nieziemska siła
pcha mnie na całość,
o, Asasello, zjawże się tu.

I weź mnie na bal, na bal, na bal,
na Łysej Górze!

Diabeł nawalił,
więc ty, Aniele,
bądźże człowiekiem, pokaż swą moc,
skrzydła ci dali,
to fakt - niewiele,
pióra odpalaj, nasza jest noc.
Stoję na oknie
zwarta, gotowa,
tupnę w parapet, wskoczę na grzbiet,
podpłyń łagodnie,
a potem prowadź,
o, mój Aniele, mój jumbo-jet.

I weź mnie na bal, na bal, na bal,
na Łysej Górze!

Idźcie do diabła
wszyscy Anieli,
diabli nadali tamtych i tych,
lampa pobladła,
ranek się bieli,
żeby choć taxi zesłał mi świt.
Panie sierżancie,
podaj mi ognia,
noc się wypala, stygnie mój żar,
wsiadam, nie tańczę,
to jest parodia,
włączaj radiowóz, bo pryska czar.

I weź mnie na bal, na bal, na bal,
na Łysej Górze!


muzyka - Sławomir Wolski
TVP Wrocław "Bunt" 1991
ZAIKS © 1991



***


Sławomir Wolski


Kuchnia to raj

Kuchnia to raj,
kawa i czaj,
kuchnia to ból,
kechup i sól.

Oto moje miejsce,
czego może więcej
kobieta chcieć?
Świat z perspektywy zup -
- to głód.
Zapalę gaz,
a potem czas
na myślenie:
„Skąd tu brać,
gdy się ma
problem dania?”
Cała sztuka gotowania!

Ludzie mnie tu nie znajdą.
Ludzie?
Najpierw rozmrożę masło,
później
dżemu na dwie osoby.
Czemu?
Sama coś zjem i zrobię
tobie.

Kuchnia to ja,
kuchnia to ty,
kuchnia to my!

W kuchni nie będziemy pościć,
choć w salonie głodni goście.

Niech się ludzie żrą beze mnie,
ja mam głowę w garnkach,
nie dotyczy mnie zupełnie
ich o pokój walka.

Duma w kuchni gospodyni,
duma ją rozpiera,
a dopóki komin dymi,
nie umiera
wiara
i ten syty świat!


muzyka - Sławomir Wolski
TVP Wrocław "Bunt" 1991
ZAIKS © 1991



***


Sławomir Wolski


Lobotomia

Zamiast się denerwować wciąż,
w stylowy krawat wiązać sznur,
o mocne ściany ranić nos,
maleńką operację zrób.

Zamiast podcinać żyły swe,
w akcie protestu glebę gryźć,
spoconym czołem zrywać sen,
ty do neurochirurga idź.

Loboto, lobo-o-tomia,
niewinny, mały zabieg,
pogodzi cię ze światem
i uodporni mózg.
Loboto, lobo-o-tomia,
jedyny twój ratunek,
byś nie przeciągnął struny
i żyć normalnie mógł.

Podniesiesz rękę, zwykły gest,
przeciągniesz ciało, ściśniesz dłoń,
może przypadkiem wyjdzie pięść,
ale znaczenia nie ma to.

Otworzysz usta, a tu nic,
szeroko ziewniesz niczym lew,
wczoraj to pewnie byłby krzyk,
a dziś zaledwie niemy szept.

Loboto, lobo-o-tomia,
niewinny, mały zabieg,
pogodzi cię ze światem
i uodporni mózg.
Loboto, lobo-o-tomia,
jedyny twój ratunek,
byś nie przeciągnął struny
i żyć normalnie mógł!


muzyka - Sławomir Wolski
TVP Wrocław "Bunt" 1991
ZAIKS © 1991



***


Sławomir Wolski


Miłość piękna jest jak

Miłość piękna jest jak cyklon,
(mam na myśli huragany o imionach kobiet),
choćby ją po trzykroć wykląć,
pustka pozostaje po niej.

Miłość piękna jest jak pożar,
(ci strażacy serc, a tamci podżegacze wzruszeń),
bez niej zimno, a z nią gorze,
trawi ciało, spala duszę.

Miłość piękna jest jak powódź,
choć zalewa czasem krwią,
skacze się w te wiry znowu,
nie pytając, gdzie jest dno.

Miłość piękna jest jak dżuma,
(ta jedynie epidemia może ludzkość zgubić),
nikt zarazy nie zrozumiał,
a przenosić każdy lubi.

Miłość piękna jest jak horror,
(narzeczony Jekkyl w męża Hyde’a się zamienia),
budzi strach, a umie wciągnąć,
rzecz jest w pełni przerażenia.

Miłość piękna jest jak wojna,
dezertera czeka śmierć,
daj się do niewoli pojmać,
można pokój z kuchnią mieć!


muzyka - Sławomir Wolski
TVP Wrocław "Bunt" 1991
ZAIKS © 1991



***


Sławomir Wolski


Mucha na stole

Mucha na stole wpadła w poślizg,
skrzydła potłukła o twój nos,
goście niechciani dawno poszli,
a ja tu siedzę drugi rok.

Pająk wypełza z twoich oczu,
wątek się skończył, zerwał film,
gdybyś potrafił czasem poczuć,
jak pajęczyny snujesz nić.

Ścięta butelka, kompot na dnie,
w torcie rodzynka czyli pet,
ranna modlitwa w pustej wannie,
a ja przy klamce jak co dzień.

To nie jest chwila ale wieczność,
budzik rozbity, trwonił czas,
jest mi do twarzy z zupą mleczną,
tak samo dowcip chory masz.

Wiersze przestały kręcić głową,
po karuzeli brudny plac,
zabrałeś sedno moim słowom,
a ja się trzymam pustych ram.

Kawa do dzbanka kapie długo,
w końcu przelewa się jak żółć,
ukradkiem kurtkę swą zasuwam,
nim skończysz palić, winda w dół!


muzyka - Sławomir Wolski
TVP Wrocław "Bunt" 1991
ZAIKS © 1991



***


Sławomir Wolski


Ostatnia orkiestra

W czworoboku
nowych bloków
słychać tęskny song.
Gra kapela
jak z wesela,
echo tłumi głos.
W małych oknach
trudno spotkać
jakąkolwiek twarz,
nikt nie słucha,
cisza głucha,
audytorium brak.

Muzykanci
lubią tańczyć,
mają długi staż.
Nerwy szarpią,
choć nie warto
śpiewać w taki czas.
Dla ścisłości:
paru gości
przy kapeli jest
- trzech świrusów,
co bez musu
zawsze bawi się.

To ostatnia orkiestra,
która grać nie chce przestać,
intonuje coś chórek,
choć podwórek
brak.
Dla tych paru wariatów,
wbrew logice i światu,
ta ostatnia orkiestra
niczym pierwsza gra!

Nagle zmiana
niesłychana,
jakby nowy duch.
Blok już ożył,
lokatorzy
biegną szybko w dół.
Stają w koło
i wesoło
podchwytują pieśń,
teraz każdy
jest odważny
i króluje śmiech.

Pogłupieli
ci, co mieli
niewzruszonych grać,
bo granica
głupim bycia
słabe straże ma.
Głupie żarty,
bo i prawdy
trochę mało w tym,
a grajkowie
ze swych powiek
otrząsają sny.

To ostatnia orkiestra,
która grać nie chce przestać,
intonuje coś chórek,
choć podwórek
brak.
Dla tych paru wariatów,
wbrew logice i światu,
ta ostatnia orkiestra
niczym pierwsza gra!


muzyka - Sławomir Wolski
TVP Wrocław "Bunt" 1991
ZAIKS © 1991



***


Sławomir Wolski


Piosenka aktorska

Rozpocznij szeptem, bez orkiestry,
potem nieznacznie podnieś głos,
trudność nie duża, efekt - wielki,
pod koniec zwrotki krzyknij coś.

Akompaniament i muzycy
to elementy wtórne są,
gdy aktor śmieje się lub krzyczy,
publika zwykle wierzy w to.

Ja nie śpiewam piosenki,
ja ją interpretuję,
siła głosu, ruch ręki
to atuty mej gry.
Mówię duszą i ciałem,
ach, jakże ja to czuję,
to aktorstwo me całe,
jam ze sztuką na Ty!

Chalabardziści i służące,
adepci teatralnych sztuk,
głosem bynajmniej z tremy drżącym
pną się na tak wysoki próg.

Ćwiczą pasaże, melizmaty,
niektórzy z nich się uczą nut,
cóż za emisja, ten dramatyzm,
profesjonalizm święci triumf.

Ja nie śpiewam piosenki,
ja ją interpretuję,
siła głosu, ruch ręki
to atuty mej gry.
Mówię duszą i ciałem,
ach, jakże ja to czuję,
to aktorstwo me całe,
jam ze sztuką na Ty!

Ach, jakże kocham tych aktorów,
co powodują śmiech i płacz,
gdy przekonują mnie do roli,
której oddali swoją twarz.

Ach, jakże kocham ich na scenie,
bo słowom domawiają moc,
ale dlaczego swe mówienie
między piosenki włożyć chcą?

Ja nie śpiewam piosenki,
ja ją interpretuję,
siła głosu, ruch ręki
to atuty mej gry.
Mówię duszą i ciałem,
ach, jakże ja to czuję,
to aktorstwo me całe,
jam ze sztuką na Ty!


muzyka - Sławomir Wolski
TVP Wrocław "Bunt" 1991
ZAIKS © 1991



***


Sławomir Wolski


Tyrada tyrana

Przyświecał mi jedynie cel,
rozpalić w ludziach miłość,
by iskry grzały, trzeba je
podsycać, choćby siłą.

Przeciętny zjadacz nie wie sam,
jak sprowokować szczęście,
od prowokacji byłem ja
i ludzie w mym urzędzie.

Najgorszy chaos, wtedy lud
nie czuje swego wroga,
potrzebna silna dłoń, by mu
pokazać, kogo kocha.

Na mocnych rękach stoi świat,
na twardych butach przemoc,
z tych, jakże naturalnych praw,
królestwo me słynęło.

Każdy zna moją twarz,
oto ja - tyran wasz!

Oglądam z góry dzieło swe
i na odtwórców patrzę,
czasami coś podpowiem wręcz,
bo znam się na teatrze.

Portrety niechaj zżera kurz
w muzeach zapomnienia,
prawdziwie żywy pomnik mój
jest wyrzeźbiony w genach.

W reinkarnację wierzę dziś,
z diabłami to omawiam,
bez przerwy Feniks mi się śni
i z mych przemówień zdania.

Gdy rodzi wam się nowy syn,
bezradny i radosny,
przypatrzcie się, bo może w nim
znajdziecie bujne wąsy.

Każdy zna moją twarz,
oto ja - tyran wasz!


muzyka - Sławomir Wolski
TVP Wrocław "Bunt" 1991
ZAIKS © 1991



_____________________________________

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz