LUBOMSKI SĘK YOU

Teksty piosenek z CD Mariusza Lubomskiego (2022)


Sławomir M. Wolski

Jednakowi

Wszyscy jesteśmy tacy sami,
każdy jest inny w ten sam sposób,
wiecznie żyjemy marzeniami,
czerpiemy je z jednego stosu.
Chcemy podążać swoją drogą,
oryginalną mniej lub więcej,
każdy ma własny cel przed sobą,
a docieramy w jedno miejsce.

Jednakowe krople w morzu łez.
Jednakowe liście bujnych drzew.
Jednakowe smugi pośród chmur.
Jednakowe ziarna piasku pól.

Wszyscy zmieniamy się podobnie,
w myśl niepodobnych oczekiwań,
inna sukienka, inne spodnie
brak odmienności mają skrywać.
Ciągle szukamy strojów nowych,
żeby ozdobić wnętrza próżnię,
wszyscy jesteśmy jednakowi
i tylko owinięci różnie.

Jednakowe krople w morzu łez.
Jednakowe liście bujnych drzew.
Jednakowe smugi pośród chmur.
Jednakowe ziarna piasku pól.

Wszyscy jesteśmy identyczni,
łączą nas gesty, miny, słowa,
te same, utajnione myśli
kołaczą się po wielu głowach.
Dumni, jak byśmy z przodu biegli,
choć w środku tłumu żyć wypadło,
wszyscy jesteśmy równolegli,
skazani na swą prostą padłość.


Muzyka - Mariusz Lubomski
CD „Sęk You” (2022)



***


Sławomir M. Wolski

Popatrz, kochana

Popatrz, kochana tam, pod lasem
coś pędzi z wiatru wyciem,
chyba poznaję... tak, to nasze...
ucieka nasze życie!
Przed czym, do czego, skąd i dokąd,
i czemu tak się spieszy?
Trudno zawiesić na nim oko
i dłużej się nacieszyć.

Może podąża na przystanek,
gdzie czeka kolej gwiezdna?
Czuję, że jest zakłopotane
i celu samo nie zna.
Leci jak opętane szałem,
w brzezinie zaraz zniknie,
dotąd właściwie nie myślałem,
że jest aż takie szybkie.

Chwyć mnie pod ramię i je gońmy,
dopóki jest w zasięgu,
obłapmy łapczywymi dłońmi,
a nuż zaniecha biegu.

Widzisz, zwolniło na zakręcie,
przez chwilę na nas czeka,
cieszmy się tym ulotnym szczęściem,
nim zacznie znów uciekać.
Piękne to nasze wspólne życie,
w tym słońcu, z odległości
ktoś obcy mógłby się zachwycić,
a nawet pozazdrościć.

Niech biegnie sobie, a my za nim,
truchtając, płynąc, idąc,
póki ogląda się za nami,
to ciągle cudny widok.

Chwyć mnie pod ramię i je gońmy,
dopóki jest w zasięgu,
łapmy je łapczywymi dłońmi,
a nuż zaniecha biegu.


Muzyka - Mariusz Lubomski
CD „Sęk You” (2022)



***


Sławomir M. Wolski

Tylko księżyc

Północ jak perski, kosmaty kot
hula po niebie,
stoję na dachu, wyznając w mrok
miłość do ciebie.
Medal srebrzysty, co w górze lśni,
nadstawia uszu,
zawsze wrażliwy, jak nigdy nikt,
na strumień uczuć.

Tylko księżyc dozgonnie jest wierny,
tylko księżyc rozumie mnie w pełni.

Kwiatów naręcze chciałem ci dać,
śmiałaś się wstrętnie,
teraz ten bukiet w mych dłoniach łka
i w oczach więdnie.
Płatek za płatkiem wyrzucam w głąb
nocnej otchłani,
miesiąc ukradkiem je chwyta w lot
i mnie nie rani.

Tylko księżyc dozgonnie jest wierny,
tylko księżyc rozumie mnie w pełni.

Strącić cierpienia w kosmiczny dół
przed świtem zdążę,
niech mego serca uciszy ból
podniebny książę.
Od satelitów twych noc i dzień
mogłem być lepszy,
szczęściem nie chciałaś ozłocić mnie,
on mnie osrebrzy!


Muzyka - Mariusz Lubomski
CD „Sęk You” (2022)



***


Sławomir M. Wolski

Feromony

Czasem pytasz mnie nagle,
czy cię kocham i jak?
Eterycznie cię pragnę,
chłonę sobą jak wiatr.
Sublimuje podnietę
każdy fluid twych słów,
a spojrzenia bukietem
wabi mnie ogród snu.

Feromony, feromony,
w ich obłoku tracę zmysły.
Zniewolony, odurzony
twoim ciałem zapaszystym.

Gdy półjawnie, półsennie
wtulam twarz w zapach twój,
wtedy budzi się we mnie
Jean Baptiste Grenouille.
Nocą jesteś pachnidłem,
wonnościami za dnia,
na zwiewności twej skrzydle
ulatuję do gwiazd.

Feromony, feromony,
w ich obłoku tracę zmysły.
Zniewolony, odurzony
twoim ciałem zapaszystym.

Nie zna świat aromatu
piękniejszego niż ty,
nie śmiem dawać ci kwiatów,
bo przy tobie im wstyd.
Kocham cię jak perfumy
i chcę wdychać tę mgłę,
moją skórę i umysł
balsamujesz na śmierć.


Muzyka - Mariusz Lubomski
CD „Sęk You” (2022)



***


Sławomir M. Wolski

Gryzą się psy

Na podwórku gryzą się psy,
błyszczą wściekle ślepia i kły,
nieludzki jazgot rwie powietrze,
jeden drugiego w pył chce zetrzeć.
Dość niebezpiecznie wokoło jest,
gdy na podwórku psa gryzie pies.
Dość niebezpiecznie jest.

Na podwórku gryzą się psy,
fruwa tuman sierści i krwi,
ktoś im kagańce ściągnął z pysków,
ktoś z tego się spodziewa zysku.
To musi być ustawiona gra,
gdy na podwórku pies gryzie psa.
To ustawiona gra.

Na podwórku gryzą się psy,
w tłumie gapiów też idą skry,
słychać okrzyki Bierz go, Zabij,
jak dżuma szerzy się nienawiść.
To chorobliwych zapędów test,
gdy na podwórku psa gryzie pies.
To chorobliwy test.

Na podwórku gryzą się psy,
czuję niesmak i głupio mi,
jak wielu z nas, co tym się brzydzą,
w końcu… wyłączam telewizor.
Normalny człowiek odrazę ma,
gdy na podwórku pies gryzie psa.
Człowiek odrazę ma.


Muzyka - Mariusz Lubomski
CD „Sęk You” (2022)



***


Sławomir M. Wolski

Szczękoszczęście (coraz bliżej)

Brodaty demiurg
z tumanu chmur wynurzył się,
nie wiedzieć, czemu
do zaistnienia wybrał mnie.
Patrzyłem z lękiem,
a On na tle niebiańskich bram
wyciągnął rękę
i mi do żucia gumę dał.

A widząc, że milczę i się dziwię,
powiedział: „Żuj długo i szczęśliwie!”

Więc gryzę,
a szczękoszczęście coraz bliżej,
i kumam,
że to jedyna moja guma!
Codziennie
nasycam usta swe pazerne,
bo czuję,
że przecież długo nie pożuję!

Czas jak pieniądze
ucieka, a przybywa plomb
i często sądzę,
że żucie nie ma sensu w ząb.
A jednak cieszy
codzienny kęs, najmniejszy gryz,
bo w gruncie rzeczy
żucie jest piękne, co tu kryć.

I twierdzić u schyłku żucia zacznę,
że było, choć krótko, za to smacznie.

Więc gryzę,
a szczękoszczęście coraz bliżej,
i kumam,
że to jedyna moja guma!
Codziennie
nasycam usta swe pazerne,
bo czuję,
że przecież długo nie pożuję!


Muzyka - Mariusz Lubomski
CD „Sęk You” (2022)



***


Sławomir M. Wolski

Średniowieczność

Jesteś piękna jak bez,
mam liliową ochotę,
żeby porwać cię w rejs
pełnym snów samolotem.
Moglibyśmy przez noc
chłonąć zmysłów opary.
Tylko gdzie dalszy ciąg?
Jestem na to za stary.

Czasem braknie mi sił
nie chcę walczyć już z niczym,
składam broń, patrzę w tył
i pilnuję zdobyczy.
Mógłbym wtopić się w tło,
z szarych dni czerpać słodycz,
ale nosi mnie coś,
jestem na to za młody.

Za młody na metę,
za stary na start.
Zbyt ciężki, by wzlecieć,
zbyt lekki, by spaść.
Za głupi na prawdę,
za mądry na mit.
Zbyt czerstwy, by ładnieć,
zbyt świeży, by gnić.

Dawno temu mój dziad
fryzjerowi się zwierzał,
mówiąc w lustro, gdy siadł:
„Chciałbym średnio na jeża.”

Średni wstręt, średnia chęć,
średnia wiedza o świecie,
średnio dość kręci mnie
całe to średniowiecze!


Muzyka - Mariusz Lubomski
CD „Sęk You” (2022)



***


Sławomir M. Wolski

W tym sęk

Drzewem nie jesteś młodym,
okrutny czasu mech
zmienia gałęzie w kłody,
zapiera w liściach dech.
W meble cię nie przerobią,
bo marna jakość twa,
tartak tuż ponad głową
na piłach marsza gra.

Z ciebie, choć prężysz mózg
jak pierś,
nic nie wyrośnie już,
sam wiesz.
Nikt tutaj nie chce cię,
bądź zdrów.
Jesteś jak w drewnie sęk.
Sęk You!

Kornik cię jada z chęcią,
dla niego jesteś kimś,
czasem przyfruwa dzięcioł,
by korę myśli zryć.
Uschnie korona marzeń,
zostanie wiórów garść,
papier w najlepszym razie,
sękata twoja mać.

Z ciebie, choć prężysz mózg
jak pierś,
nic nie wyrośnie już,
sam wiesz.
Nikt tutaj nie chce cię,
bądź zdrów.
Jesteś jak w drewnie sęk.
Sęk You!

Sęk w tym, że nie chcesz wcale
w trociny zmienić się,
chociaż nadchodzą drwale
by ci poderżnąć pień.
Las będzie szumiał swoje,
bo ma kosmiczny plan,
nowe zatoczy słoje,
a ty spróchniejesz sam.

Z ciebie, choć prężysz mózg
jak pierś,
nic nie wyrośnie już,
sam wiesz.
Nikt tutaj nie chce cię,
bądź zdrów.
Jesteś jak w drewnie sęk.
Sęk You!


Muzyka - Mariusz Lubomski
CD „Sęk You” (2022)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz